wyzwania

wtorek, 15 stycznia 2013

Jak mieć więcej pieniędzy?



O tym przewrotnym pytaniem zacznę cykl wpisów na blogu dotyczących oszczędzania i pieniędzy.

Na samym początku trzeba się zastanowić czym są pieniądze. Jak dowiedziałam się na zajęciach z mikroekonomii pieniądze to środek płatniczy- który pozwala nam zamienić swoją pracę na potrzebne nam dobra.




A po naszemu?

Wyobraźmy sobie że na świecie nadal trwa handel wymienny. Mechanik samochodowy idzie do piekarza i chce kupić chleb. I mówi- słuchaj piekarzu w zamian za chleb naprawię Ci samochód. Tylko czy 1 bochenek, to jedna roboczogodzina? raczej nie, czy więc mechanik powinien tylko np. odkręcić jedną śrubę? Może powinni się dogadać - ja naprawię Ci samochód a w zamian Ty codziennie przez miesiąc upieczesz mi chleb. No dobrze, a co jeśli samochód piekarza popsuje się drugi raz w tym miesiącu. Albo co jeśli piekarz nie ma samochodu. Czy mechanik wtedy nie zje chleba?

Tak właśnie wymyślono pieniądze. Mechanik zamienia swoją pracę na pieniądze żeby móc potem zamienić pieniądze na pracę innych. W takim dużym uproszczeniu oczywiscie :)

I tak właśnie powinniśmy myśleć o pieniądzach że to jakby zmaterializowana nasza praca. Nie wiem czemu ludzie często mają negatywne emocje na mysl o pieniądzach, że podobno nie dają szczęścia albo że jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniądze. Ale kiedy zaczniemy o nich mysleć w ten sposób to te złe emocje znikają. No bo czy "praca" szczęścia nie daje? albo jesli nie wiadomo o co chodzi to chodzi o "pracę" - powiedzenia tracą sens.

Jak mieć więcej pieniędzy? Odpowiedź na to pytanie jest tak banalna, że aż irytująca :) Albo mniej wydawać albo więcej zarabiać- pracować. Albo też sprawić by nasza jednostka pracy np. godzina była więcej warta:)

Tutaj dochodzimy do pierwszej według mnie zasady oszczędzania:




Oblicz ile warta jest godzina Twojej pracy!

Osoby pracujące na etacie często nie myślą o tym w ten sposób, ale warto to wiedzieć. Jeśli np. przyjmiemy że miesięcznie zarabiamy np. 2000 zł netto- tyle nam wpływa na konto i pracujemy 40 godzin tygodniowo to za godzinę dostajemy 12,5 zł.

Nie warto się zastanawiać czy to za mało czy w porządku. Ale warto o tym pamiętać przy codziennych decyzjach zakupowych.

Bo np. może dwie przyjemne godziny w kinie za 14 zł są cudowną odskocznią po upierdliwej godzinie (i kawałku) w pracy?

A może godzina ciężkiej harówki, kiedy szef się wkurza, a koleżanki w pracy nie chcą Ci pomóc- nie jest warta "zaplaty" w postaci kawy w papierowym kubku?

Czy ta sukienka jest na tyle ładna żeby pracować na nią cały dzień?



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz